Drugi
odcinek cyklu Wymarłe ekipy przynosi solidną porcję
kolejnych opisów mniejszych, nieistniejących już ekip województwa
śląskiego. Z pewnością wielu z Was zainteresuje włosko
brzmiący przydomek kibiców dla swojej drużyny Fiodorentina. Kibice
jakiej to drużyny? Która biało-niebieska ekipa miała w swoich
strukturach grupę La Familia – duuużo wcześniej, zanim takowa
(już bardziej znana) powstała na Podkarpaciu? Fanatycy jakiego
klubu zamieszkali rzut beretem od siedziby Chuliganów Miasta
Sypialni rozkręcili elegancki ruch kibicowski na swoim klubie, a ich
główną flagą była kilkunastometrowa z krzyżem celtyckim? Jaka z
ekip miała w swoich strukturach grupy Beer Boys i Jajcarze? Która z
kapel mieniąca się nazwą Brynole w tajemniczy sposób wyparowała
ze struktur świata kibicowskiego? Odpowiedzi na te pytania w
niniejszym wydaniu „TMK”.
Do
rozmowy udało się usiąść z fanatykami Unii Oświęcim i
wywiad właśnie z tą ekipą jest gwoździem programu. Jako
jedna z niewielu ekip udzielająca się zarówno na piłce nożnej,
jak i innej dyscyplinie sportowej, Unia może wnieść w Wasze życie
swoimi opowieściami wiele ciekawostek. A że to szajka, która
metodycznie przez całe dziesięciolecia trwała w cieniu i nigdy
głośniej nie opowiadała o swojej historii, tym bardziej
interesująco zapowiada się ta lektura. Poruszone zostały problemy
dotyczące dzielenia swojej aktywności na taflach hokejowych i
stadionach, opowiedziane zostały w ciekawy sposób umawiane walki
Unistów z innymi ekipami, a także notoryczna wojna z GKS-em Tychy
oraz wszystkimi okolicznymi ekipami, z którymi oświęcimianie mieli
styczność. Nie omieszkano wspomnieć o trudnych relacjach na linii
Ruch Chorzów-Wisła Kraków – oświęcimianie dokładnie
wytłumaczyli swoje stanowisko oraz przebieg tych wydarzeń.
Wspomniano także o lokalnym rywalu – kibicach Soły Oświęcim, bo
przecież był moment, gdy miasto wcale nie było tak jednolite, jak
dziś.
Swój
fan club opisali kibice Lecha Poznań z Wągrowca.
Zaskoczeniem, także i dla nas, był fakt, że ludzie tworzący
struktury fanatyków Kolejorza nie są jednocześnie bywalcami
stadionu Nielby Wągrowiec. Tym ciekawsza wydaje się lektura o
historii fan clubu z Wągrowca, biorąc pod uwagę ich ciągły
progres i stanowienie w chwili obecnej jeden z ważniejszych fan
clubów w rodzinie poznańskiej lokomotywy.
Kolejną
książką, której nadeszło nam nakreślić recenzję jest
wydawnictwo autorstwa Macieja M. Maślaka pt.: „Psycholand –
słońce jutro znowu wzejdzie”. Pozycja stworzona przez
fanatyka Ruchu Chorzów porusza bardzo delikatną kwestię związaną
z trudami poradzenia sobie w sytuacji zdrady ze strony
dotychczasowego przyjaciela. Lektura z pewnością dająca do
myślenia i ucząca, że pewnych kroków w życiu robić nie wolno,
choćby nie wiadomo, jak trudno było – trzeba na bary wziąć
konsekwencje swoich czynów. W biblioteczce fanatyka-czytelnika –
pozycja z kategorii obowiązkowych.
Historię
ruchu kibicowskiego Marcovii Marki przedstawiamy w dziale
Mniejsze ekipy. Biało-żółto-zieloni nie mieli łatwej
drogi na szlaku, by dojść do momentu, w którym znajdują się
obecnie. Bywało wiele przestojów w działalności, trudnych
decyzji, czasem i załamek, ale w ostatecznym rozrachunku ci, którzy
wytrzymali trudy – mogą przypisać sobie miano ojców tego
sukcesu, który obecnie markowianie triumfują na trybunach. Bo chyba
nikt nie ma wątpliwości, że 250 osób w młynie w zeszłym roku
podczas jednego z meczów, to gigantyczny progres w stosunku do tego,
o czym napisaliśmy choćby powyżej. Do regularności wciąż
daleko, ale jest moc, jest chęć – zatem tylko katastrofa może
Marcovię powstrzymać przed kibicowskim dalszym rozwojem.
Rubryka
związana z Wyjazdowiczami opisuje ciekawe wydarzenie z 1987
roku, gdy na stadionie Jagiellonii Białystok rozegrany został
mecz o Superpuchar Polski pomiędzy Górnikiem Zabrze a
Śląskiem Wrocław. Ciekawe opisy relacji panującymi
pomiędzy ekipami w tamtych czasach, spostrzeżenia czy nawet błahe
wątki społeczne – opisy tworzą klimat dawnych, przez wielu
zapomnianych już lat.
Polska-kibolska na 84 stronach. Fotki, historie, wywiady, reportaże, felietony, artykuły – wszystko to w cenie 14,90 zł (dostępna również prenumerata i jednorazowa sprzedaż wysyłkowa poprzez tomykibice.pl oraz skleptmk.pl).
Loading ...
Strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, zgodnie z Polityką prywatności.